wtorek, 19 sierpnia 2014

Return/PhotoMIX

                                                                Witajcie Kochani!
       Pewnie zauważyliście dłuuugom przerwę na moim blogu. Nie wiedziałam, czy chcę go nadal prowadzić, dlatego przestałam dodawać posty. Uświadomiłam sobie, że jednak ma to sens- pomogła mi w tym Daria, moja przyjaciółka, zawsze mogę na nią liczyć. W dzisiejszym poście, pokażę Wam zdjęcia, które robiłam telefonem przez te wakacje. Miłego oglądania! ♥
                                   
                                                                 blog Darii-klik

                                               












Mam nadzieję, że post się Wam spodobał. Do następnego! :)

niedziela, 11 maja 2014

My summer must have+ new desing

 Hej Kochani!

 Na sam początek chcę Wam "przedstawić" nowy wygląd bloga, nie zmienił się on dużo, bo tylko o nagłówek i tło, ale zmiana jest. Co o nim sądzicie? Piszcie w komentarzach. Z chęcią przeczytam Wasze opinie.

 Te ostatnie tygodnie szkoły upływają mi bardzo wolno. Czuję jakby to miało trwać jeszcze wieczność a okazuje się, że tylko 7 (!) tygodni. Koniec roku wiąże się z wakacjami, dlatego dzisiaj przedstawię Wam moją listę Must Have na ten letni sezon.

Po pierwsze nie może zabraknąć w mojej szafie krótkich spodenek. Ja wybrałam szare bawełniane szorty z New Yorker'a, które kosztowały na przecenie jedynie 54,95 zł.

Na pewno na liście znaleźć się musi dobry krem z filtrem. Moja skóra ma tendencję do opalania się na czerwono także taki krem na pewno się przyda (z resztą nie tylko mi).
Wygodne buty to podstawa, musi być nam wygodnie, dlatego na letni wypad do miasta, lasu itp. wybrałam lekkie tenisówki DC w kolorze czarnym.

W chłodniejsze dni lub późnym wieczorem kiedy będę chciała gdzieś wyjść, przyda mi się bluza. Uznałam, że nie będę kupowała nakładanej przez głowę tylko rozpinaną- według mnie latem jest bardziej praktyczna.
W tą rzecz także się już zaopatrzyłam, wybrałam dłuższą bluzę w kolorze granatowym z New Yorker'a za jedynie 54,95 zł na przecenie. Nie jest w niej chłodno a ni za ciepło, na lato będzie idealna.

Jeżeli chodzi o paznokcie, to moim must have będzie lakier w ciepłych kolorach różu i błękitu. Jeżeli jakiś polecacie, piszcie w komentarzach- będę bardzo wdzięczna.

Oczywiste jest to, że w letnie, upalne dni nie będziemy chodzić w bluzach (oczywiście, są wyjątki), dlatego kolejną rzeczą a w zasadzie rzeczami będą przewiewne, kolorowe koszulki i topy. Cena waha się pomiędzy 20 zł a góra 70 zł (zależy w jakim sklepie kupujemy), ja bardzo polecam nową kolekcję w sklepie H&M, mają tam wiele ciekawych modeli w cenie od 39,99z zł. Nie są one więc drogie a mają w sobie "to coś".

To wszystko z mojej listy Must Have, o stroju kąpielowym nci nie wspomniałam tylko dlatego, że jest to rzecz oczywista i chyba każdy ma swój w szafie.

PA♥

czwartek, 1 maja 2014

Ulubieńcy miesiąca #kwiecień

Hej Kochani!

Mamy już maj, aktualnie w większości szkołach i pracach trwa majówka, dlatego mam teraz czas, aby spokojnie usiąść i napisać dla Was nowego posta. Tym razem padło na "ulubieńców miesiąca". Kategorii będzie kilka. No to zapraszam!

Kosmetyki
W tym miesiącu tylko jeden kosmetyk (pielęgnacyjny) podbił moje gusta.

Pierwszym moim ulubieńcem jest pomadka nawilżająca "Baby Lips" Peach Kiss od Maybelline. Co sprawiło, że jest ulubieńcem? Po pierwsze to, że naprawdę nawilża! A jej zapach.... uwielbiam go! Jak sama nazwa wskazuje, jest to zapach brzoskwini. Jest niesamowity, kiedy korzystam z pomadki i czuję ten zapach, to mam ochotę ją zjeść. Jeżeli chodzi sam wygląd, to jest to standardowa pomadka w fioletowym sztyfcie, wieczko pomadki jest przezroczyste z pomarańczowymi napisami, co umożliwia spojrzenie w sklepie na kolor i wybranie tego jedynego (lub więcej) z 6 dostępnych na rynku. Jak już mówiłam, jest to pomadka nawilżająca, więc nie daje mocnego koloru- można ujrzeć delikatny i jasny odcień różu połączonego z kremowym. Zakupiłam ją w Rossmanie za jedyne 9.99 zł .

Filmy

W minionym miesiącu moim ulubieńcem został film 3096 dni. Oglądałam go kilka miesięcy temu, ale powróciłam do niego by móc znów obejrzeć tak wzruszający i piękny film. Opowiada o dziewczynce, która została porwana przez -można powiedzieć- psychicznego mężczyznę na aż 8 lat. Nie będę Wam zdradzać reszty filmu, obejrzyjcie i przekonajcie się sami- warto! Jest on oparty na faktach i bardzo poruszył moje serce. Nie wiem dlaczego, ale najbardziej z wszystkich filmów lubię biografie lub oparte na faktach filmy- z miłą chęcią je oglądam.

Muzyka

Nie wspominając, że nałogowo słucham piosenek Rihanny, Katy Perry i Miley Cyrus, ostatnio prawie cały czas, słucham piosenki Avicii- Addicted to you. Według mnie to jedna z lepszych piosenek, które są na płycie True, Audra Mae, która śpiewa w tej piosence ma niesamowity głos. Uwielbiam ją za to. 

Jedzenie/napoje

Ostatnio bardzo często robię sobie przeróżne smoothies. Są przepyszne i banalnie proste. Wystarczy, że macie w domu blender, ulubione owoce i warzywa oraz (jeżeli ktoś lubi) dodatki, typu syrop smakowy.
Mój ulubiony smoothie to podstawowy truskawkowy, lubię go właśnie za to, że jest nie przekombinowany.
Po prostu, truskawkowy. Smoothie to doskonały dowód na to, że można jeść i pić zdrowo a jednocześnie smacznie.

To tyle z ulubieńców, wiem, że nie jest ich dużo, ale nic więcej mnie nie oczarowało. :)

PA ♥ 

środa, 23 kwietnia 2014

Inspirations #1


Hej!
Dzisiaj krótki post z inspirującymi mnie zdjęciami.






























                                                         Images from weheartit

sobota, 19 kwietnia 2014

Last Holiday

Hej Kochani!
Na sam początek z okazji Wielkanocy chciałabym życzyć Wam dużo szczęścia, smacznego jajka oraz mokrego dyngusa :).

Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na krótką relację z mojego rodzinnego, październikowego wyjazdu do Tucepi w Chorwacji. Wiem, że post bardzooo spóźniony, ale bloga mam od początku kwietnia, więc mam nadzieję, że przymkniecie na to oko ;).

Więc tak:
Nasza wyprawa zaczęła się w nocy z 27 na 28 września. Jechaliśmy samochodem, ponieważ uznaliśmy, że nie będziemy męczyć się samolotem i późniejszym transportem. Sypialny postój zrobiliśmy dopiero w Zagrzebiu- stolicy Chorwacji. Po zameldowaniu się w hostelu Taban wybraliśmy się na miasto, aby zjeść obiadokolację i zwiedzić starówkę. Trochę o hostelu i okolicach: położony jest dosłownie ok. 5 minut piechotą do starówki. Miła obsługa i atmosfera, lecz okropne jedzenie- mają możliwość zarezerwowania śniadania, na którym serwują produkty firmy Aro takie jak: płatki, tosty, dżemy, kawa, herbata i soki pomarańczowe oraz jabłkowe. Nie za bardzo nas to zdziwiło bo cena za noc za pięcioosobową rodzinę kosztuje naprawdę niewiele.  Nie sądzę, że zatrzymalibyśmy się w nim kolejny raz i na dłużej niż jedną dobę.
Ogólnie Zagrzeb nie zrobił na nas ogromnego wrażenia, ale ze względu na to, że jeszcze nie tak dawno trwała tam wojna i są w UE dopiero od lipca 2013 roku, przymknęliśmy na to oko.
Zabrzeb

Następnego dnia wyjechaliśmy wcześnie rano w stronę Jezior Plitwickich, które zwiedzaliśmy do południa. Tym, którzy chcą wybrać się w tamte strony naprawdę polecam je zobaczyć- robią ogromne wrażenie i wyglądają niesamowicie. Przyznam się, że na początku strasznie protestowałam i marudziłam, że nie chcę się tam wybrać, ale po wejściu tam od razu zmieniłam zdanie.
Jeziora Plitwickie
(od razu przepraszam, za jakość, nie było warunków pogodowych do dobrego zdjęcia)


Wreszcie dojechaliśmy do Tucepi położonego w regionie Dalmacja. Było ok. godziny 21. P zameldowaniu się w hotelu Bluesun Neptun udaliśmy się do naszego pokoju. Rozpakowaliśmy się i poszliśmy na kolację. Następnego dnia poszliśmy na bulwar nadmorski do którego mieliśmy piechotą kilkanaście metrów. Cudownie jest spacerować wśród straganów a po prawej stronie mieć od razu (niestety żwirową) plaże i piękne, czyste morze. Później wybraliśmy się na basen. To była nasza codzienna rutyna, w którą włączaliśmy różne wyprawy m.in. do Splitu, Dubrovnika i rejs na różne wyspy.

Jedzenie: wybraliśmy opcję All Inclusive, więc oprócz śniadania, obiadu i kolacji mieliśmy do wyboru przekąski między posiłkami napoje oraz drinki alkoholowe. kuchnia serwowała szeroką gamę smaków- od tych pospolitych np. ziemniaki z mięsem do owoców morza i różnych ryb, natknęliśmy się nawet na rekina- ma specyficzny smak podobny do karpia, mi zasmakował. Serwowali mnóstwo deserów, owoców- każdy na pewno znalazł by coś dla siebie. Jeżeli chodzi o restauracje, to przede wszystkim duży plus za język pracowników- większość mówi po polsku ale i także w innych językach. Nie jest drogo i nie czeka się długo na jedzenie (od 5 do 45 minut), oczywiście  nie jest tak we wszystkich chorwackich restauracjach ale w większości tak właśnie jest.  

Ceny produktów: od razu mówię, że obowiązuje tam waluta tak zwana kuna chorwacka (HRK). W przeliczeniu na złotówki jest tam naprawdę bardzo tanio.

Hotel: hotel, w którym byliśmy zameldowani, należy do sieci Bluesun, która ma swoje hotele praktycznie w całej strefie śródziemnomorskiej.





(zdjęcia wyżej robione były telefonem)















Powiem jeszcze krótko o pogodzie. Jak jest wyżej napisane byłam w Chorwacji w przełomie września-października, ale pogoda była świetna. Do 32 stopni. Rankiem do godziny mniej więcej 11 było do 15 stopni i bardzo silny wiatr. Także krótko mówiąc sezon w Chorwacji zaczyna się wcześnie i kończy późno.
Z chęcią wybiorę się tam jeszcze raz a faworytom nadmorskich klimatów mogę bardzo polecić ten region. 



niedziela, 13 kwietnia 2014

25 facts about me

Hej Kochani!

Nie było mnie tu ponad tydzień, przepraszam za nieobecność:)
 Dzisiaj przychodzę do Was z postem "25 faktów o mnie". Mam nadzieję, że lepiej mnie poznacie :).

1. Uwielbiam chodzić na zakupy.
2.Uwielbiam pić herbatę, ostatnio zasmakowała mi herbata zielona od Liptona "Lemon Mellisa".
3.Mam siostrę bliźniaczkę, jestem 2 minuty od niej starsza.
4.Uwielbiam oglądać filmy, mogłabym oglądać je cały czas (jeżeli znasz jakiś fajny film, napisz w komentarzu, może mnie zaciekawi)
5.Mam rocznego psa Miśka rasy Shih-Tzu.
6.Należę do fandomów: Smilers, Rihanna Navy oraz KatyCats
7.W wolnym czasie lubię czytać książki, słuchać muzyki i robić zdjęcia.
8.Gram w tenisa ziemnego.
9.Najczęściej noszę białe, czarne i szare ubrania.
10. Uwielbiam Bubble Tea, najbardziej z zieloną herbatą mango i boba bomba o smaku liczi.
11. Mam błękitne oczy.
12.Nienawidzę cynamonu, mdli mnie, jak czuję jego zapach.
12.Miałam złamany palec.
13. Jestem praworęczna.
14. Kiedy byłam mała,  uwielbiałam bawić się Tamagotchi.
15.Urodziny obchodzę 25 stycznia.
16.Mam 162 cm wzrostu.
17.Mój ulubiony serial to "Pretty Little Liars"
18.Kiedy na lekcji rozmawiamy o krwi, żyłach itp. mam wrażenie, że zemdleję, podobnie mam ze szczepionką i pobraniem krwi- nie boję się, ale na sam widok igły i krwi jest mi słabo.
19.Wiem, że to dziwne, ale już planuję sobie dom/ mieszkanie, w którym będę mieszkać w przyszłości.
20. Kocham zabawę i opiekę nad dziećmi i kiedy wchodzę do sklepu typu H&M, mam ochotę kupić cały dział odzieży dziecięcej dla dziewczynek i chłopców ;).
21.Mój ulubiony sklep z odzieżą to H&M.
22.Uwielbiam zapach powietrza po deszczu.
23.W Weekend nie lubię spać do późna.
24.Mam słabość do swetrów, mogłabym je nosić wszędzie i zawsze.
25.Jednym z moich ulubionych dań jest sushi, uwielbiam je.

To tyle na dzisiaj!
Do kolejnego posta,
PA ♥

niedziela, 6 kwietnia 2014

Life

Hej kochani!

Czy Wy też czasami tak macie, że zaczynacie wątpić w siebie, w ludzi? Ja owszem.  Zdarza mi się to dość często. Mam dni, w których chodzę zdołowana, cały czas jestem wkurzona na wszystko. Zaczynam dużo rozmyślać o przeszłości, myślę o tym, co mogłam zrobić lepiej lub co mogłam zostawić dla siebie- łzy napływają mi do oczu. Nie mogę spać, żałuję wszystkiego. Muszę jednak działać, postarać się uspokoić i "wrócić do świata żywych". Najlepszym sposobem jest rozmowa z kimś bliskim. Wiem, że na taką osobę mogę liczyć, wyżalić się. Sprawia, że czuję się lepiej i uśmiecham się. Przestaję rozmyślać i cieszę się chwilą spędzoną na rozmowie, na zabawie z psem czy także wyjściu ze znajomymi lub rodziną. W takie dni uspokoić pomagają mi również  filmy, które kocham oglądać, książki oraz muzyka.  To właśnie wtedy nabieram natchnienia i motywacji, które tak bardzo przydają się w życiu. Nie będę więcej się rozpisywać. To wszystko w tym poście! Piszcie w komentarzu, czy chcecie jakiś tematyczny post (jeśli tak, jaki?) oraz obserwujcie mój profil :) Za każdy komentarz i obserwację się odwdzięczam :)

PA ♥