sobota, 19 kwietnia 2014

Last Holiday

Hej Kochani!
Na sam początek z okazji Wielkanocy chciałabym życzyć Wam dużo szczęścia, smacznego jajka oraz mokrego dyngusa :).

Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na krótką relację z mojego rodzinnego, październikowego wyjazdu do Tucepi w Chorwacji. Wiem, że post bardzooo spóźniony, ale bloga mam od początku kwietnia, więc mam nadzieję, że przymkniecie na to oko ;).

Więc tak:
Nasza wyprawa zaczęła się w nocy z 27 na 28 września. Jechaliśmy samochodem, ponieważ uznaliśmy, że nie będziemy męczyć się samolotem i późniejszym transportem. Sypialny postój zrobiliśmy dopiero w Zagrzebiu- stolicy Chorwacji. Po zameldowaniu się w hostelu Taban wybraliśmy się na miasto, aby zjeść obiadokolację i zwiedzić starówkę. Trochę o hostelu i okolicach: położony jest dosłownie ok. 5 minut piechotą do starówki. Miła obsługa i atmosfera, lecz okropne jedzenie- mają możliwość zarezerwowania śniadania, na którym serwują produkty firmy Aro takie jak: płatki, tosty, dżemy, kawa, herbata i soki pomarańczowe oraz jabłkowe. Nie za bardzo nas to zdziwiło bo cena za noc za pięcioosobową rodzinę kosztuje naprawdę niewiele.  Nie sądzę, że zatrzymalibyśmy się w nim kolejny raz i na dłużej niż jedną dobę.
Ogólnie Zagrzeb nie zrobił na nas ogromnego wrażenia, ale ze względu na to, że jeszcze nie tak dawno trwała tam wojna i są w UE dopiero od lipca 2013 roku, przymknęliśmy na to oko.
Zabrzeb

Następnego dnia wyjechaliśmy wcześnie rano w stronę Jezior Plitwickich, które zwiedzaliśmy do południa. Tym, którzy chcą wybrać się w tamte strony naprawdę polecam je zobaczyć- robią ogromne wrażenie i wyglądają niesamowicie. Przyznam się, że na początku strasznie protestowałam i marudziłam, że nie chcę się tam wybrać, ale po wejściu tam od razu zmieniłam zdanie.
Jeziora Plitwickie
(od razu przepraszam, za jakość, nie było warunków pogodowych do dobrego zdjęcia)


Wreszcie dojechaliśmy do Tucepi położonego w regionie Dalmacja. Było ok. godziny 21. P zameldowaniu się w hotelu Bluesun Neptun udaliśmy się do naszego pokoju. Rozpakowaliśmy się i poszliśmy na kolację. Następnego dnia poszliśmy na bulwar nadmorski do którego mieliśmy piechotą kilkanaście metrów. Cudownie jest spacerować wśród straganów a po prawej stronie mieć od razu (niestety żwirową) plaże i piękne, czyste morze. Później wybraliśmy się na basen. To była nasza codzienna rutyna, w którą włączaliśmy różne wyprawy m.in. do Splitu, Dubrovnika i rejs na różne wyspy.

Jedzenie: wybraliśmy opcję All Inclusive, więc oprócz śniadania, obiadu i kolacji mieliśmy do wyboru przekąski między posiłkami napoje oraz drinki alkoholowe. kuchnia serwowała szeroką gamę smaków- od tych pospolitych np. ziemniaki z mięsem do owoców morza i różnych ryb, natknęliśmy się nawet na rekina- ma specyficzny smak podobny do karpia, mi zasmakował. Serwowali mnóstwo deserów, owoców- każdy na pewno znalazł by coś dla siebie. Jeżeli chodzi o restauracje, to przede wszystkim duży plus za język pracowników- większość mówi po polsku ale i także w innych językach. Nie jest drogo i nie czeka się długo na jedzenie (od 5 do 45 minut), oczywiście  nie jest tak we wszystkich chorwackich restauracjach ale w większości tak właśnie jest.  

Ceny produktów: od razu mówię, że obowiązuje tam waluta tak zwana kuna chorwacka (HRK). W przeliczeniu na złotówki jest tam naprawdę bardzo tanio.

Hotel: hotel, w którym byliśmy zameldowani, należy do sieci Bluesun, która ma swoje hotele praktycznie w całej strefie śródziemnomorskiej.





(zdjęcia wyżej robione były telefonem)















Powiem jeszcze krótko o pogodzie. Jak jest wyżej napisane byłam w Chorwacji w przełomie września-października, ale pogoda była świetna. Do 32 stopni. Rankiem do godziny mniej więcej 11 było do 15 stopni i bardzo silny wiatr. Także krótko mówiąc sezon w Chorwacji zaczyna się wcześnie i kończy późno.
Z chęcią wybiorę się tam jeszcze raz a faworytom nadmorskich klimatów mogę bardzo polecić ten region. 



13 komentarzy:

  1. śliczne zdjęcia, świetny post <3
    youonnlyliveonce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne zdjęcia :3
    Co powiesz na wspólną obserwację ? Daj znać u mnie :)

    http://julieeettee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozazdrościć takich wakacji :)
    Zapraszam do obserwowania: http://rozmarzonaa.blogspot.com (również zaobserwuję) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. aż łza w oku staje, ze jeszcze tyle do wakacji :c świetne zdjecia :D
    + zapraszam do siebie http://thekardiway.blogspot.com/ jesli Ci się spodoba, zaobserwuj :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale pięknie <3 pozdrawiam!

    klaudr.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę! ;)

    co powiesz na wzajemną obserwację?
    http://ewamaliszewskaoff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. pytałaś o obserwacje - już zaobserwowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdjęcia ! <3
    Co powiesz na wzajemną obserwację?
    Napisz mi w komentarzu u mnie :)
    http://kaorilive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń